|
Gregorianum forum zespołu męskiego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 1:05, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
chcę się wam pochwalić swoją pracą zaliczeniowa z kontrapunktu, która dostała 5
cantus firmus w głosie najniższym
[link widoczny dla zalogowanych]
śmieszna rzecz, że kompozytorzy renesansowi właściwie nie musieli podgrywać sobie w trakcie komponowania, żeby utwór brzmiał sensownie, bo wszystko w jakiś sposób regulowały zasady. na zaliczeniu nie było możliwości jakiegokolwiek odtworzenia sobie własnej twórczości, no chyba, że śpiewanie sobie wszystkich głosów w głowie jeśli więc student po pół roku nauki jest w stanie zdziałać coś takiego bez słuchania, to kompozytorzy, którzy te zasady i mnóstwo innych, o których nam się nawet nie śniło mieli w małym palcu, bo na poznaniu ich opierała się długotrwała edukacja kompozytorów mogli w ogóle nigdy nie słyszeć swojego dzieła i z góry założyć, że jest dobre być może taki Josquin czy di Lasso pisali takie "ćwiczenie z kontrapunktu" i oddawali je kapelmistrzom do wykonania nie troszcząc się o brzmieniowy efekt? jak wam sie podoba moja koncepcja na renesansowe metody komponowania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dżozi
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:37, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
hmm...
no ja sie trochę nie znam:-P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lech
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 7:10, 28 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
jak tam Panowie z imprezą?
robimy coś??
a może sylwestrową??
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lech dnia Nie 7:11, 28 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boban
Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 12:31, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
jestem za... jakby co to możemy sie ustawic na placu konstytucji zobaczyć fajerwerki a potem pójść do jakiejś knajpy, np. na placu jest Szwejk to moze tam?? Chociaż trzeba bedzie sie wcześniej zastanowić i zarezerwowac stolik bo w samego sylwestra wszystko bedzie pewnie zajete.
Czekamy na inne pomysły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dżozi
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 15:06, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ja już z braćmi i znajomymi idę na sylwestra,więc mnie nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lech
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:35, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | jestem za... jakby co to możemy sie ustawic na placu konstytucji zobaczyć fajerwerki a potem pójść do jakiejś knajpy, np. na placu jest Szwejk to moze tam?? Chociaż trzeba bedzie sie wcześniej zastanowić i zarezerwowac stolik bo w samego sylwestra wszystko bedzie pewnie zajete.
Czekamy na inne pomysły |
Bobanie.
Już Ci kilka razy mówiłem, że jesteś przesadnie i nadmiernie niepoprawnym optymistą ...
W sylwestra?? W Szwejku??
Rezerwacje to pewnie były.
w listopadzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boban
Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 16:19, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
możliwe ale na początku wypadałoby sprawdzić, oczywiście jezeli są chętni.
Zreszta to była TYLKO propozycja... jeżeli są lepsze pomysły to bardzo proszę je przyblizyć. Czasu jest już bardzo mało...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Boban dnia Pon 16:20, 29 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sowa
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:57, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja niestety odpadam.
Już mam zaklepanego sylwka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nika
Administrator
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:21, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ależ tłoczno na naszym forum
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nika
Administrator
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:41, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy to dobre miejsce na moje wynurzenia, ale ponieważ ostatnio nie mamy czasu albo możliwości pogadać w większym gronie o sprawach muzycznych i poza muzycznych to pozwalam sobie swoje przemyślenia przelać na forum.
Coraz liczniejsze grono z naszego zespołu zaczyna myśleć o dalszym kształceniu wokalnym. Bardzo mnie to cieszy, zawsze będę Wam kibicować i pomagać w miarę moich możliwości. Całym sercem jestem z Wami /zresztą chyba nie muszę tego pisać, bo pewnie wszyscy o tym wiecie/. Chciałam tylko uświadomić Wam jak ogromne wyzwanie stoi przed Wami.
W pierwszym rzędzie powinniście podjąć /przynajmniej wstępną/ decyzję jaką muzykę chcielibyście w przyszłości wykonywać. Wiem, że często jest to niemożliwe, że młody człowiek zaczynając przygodę z wokalistyką chce po prostu śpiewać. Jednak niezwykle ważna jest świadomość tego do czego się dąży. Kompletnie inaczej /pod względem technicznym/ śpiewa się muzykę renesansową, inaczej barokową, jeszcze inaczej romantyczne pieśni, nie mówiąc już o operze.
Kształcenie śpiewaków w Polsce to głównie bel canto (XIX-wieczne), niezbędne do śpiewania ciężkiego repertuaru operowego, decydując się na Uniwersytet Muzyczny musicie wiedzieć, że właśnie tego będą Was uczyli. Muzyka dawna nie jest zbytnio ceniona w naszym kraju, zresztą wydaje mi się, że nie mamy odpowiedniej kadry. Większość pedagogów-wokalistów śpiewała lub śpiewa na deskach operowych i pewnie nieliczni tylko zhańbili się wykonywaniem jakiś dzieł oratoryjno-kantatowych.
Wiem, że podjęcie takiej decyzji /wybór stylu wok./ jest bardzo trudne, jedyna metoda dokonania wyboru, która mi w tej chwili przychodzi do głowy to słuchanie jak największej ilości nagrań różnych wokalistów. Ważne jest także przynajmniej powierzchowne zorientowanie się w "stylowości" danego wykonawcy. Na szczęście wszyscy mamy internet, który może nam podpowiedzieć kogo warto słuchać i dlaczego.
Głos ludzki jest chyba najdelikatniejszym instrumentem, bardzo łatwo jest zrobić uczniowi krzywdę, nieświadomie, w dobrej wierze, ucząc "pod włos", próbując nagiąć go do własnych technik i metod śpiewaczych. Niestety takich "specjalistów" u nas jest cała masa. Na potwierdzenie mały cytacik:
"Ewa Podleś przytacza przykład własnej siostry: - Miała piękniejszy głos niż ja. Tak ją zniszczono na studiach, że miała problem nawet z mówieniem, ponieważ jej struny głosowe zostały nieodwracalnie uszkodzone."
Co zrobić, żeby uniknąć takiej sytuacji? Nie zdawać na Uniwersytet Muzyczny!
Pomyślicie sobie - ale świnia z tej Bereniki, nie chce, żebyśmy byli muzykami i świetnie śpiewali.
Ależ chce, Panowie, bardzo! Ale do tego, żeby być doskonałym wokalistą nie jest Wam potrzebna warszawska wyższa szkółka. Wydaje mi się, że lepiej wybrać nieco inną drogę, być może trudniejszą i bardziej wyboistą.
Ale o tym za moment, teraz kilka argumentów przeciw UM:
Po pierwsze - na UM będziecie się uczyć teorii muz. /historii, kształcenia słuchu, itp./. Tego samego, ba, nawet w większym szerszym zakresie możecie się nauczyć sami korzystając z pomocy naszego przyszłego muzykologa, jego mądrości i dostępu do wiedzy spisanej. Kształcenie słuchu, które ostatnio zaczęliśmy w zespole w niewiele większym zakresie będziecie mieć na UM, a może nawet na niższym poziomie. Pomijając skalę trudności na pewno nie będziecie z taką radością i ochotą witać kolejnych zajęć z kształcenia słuchu, poddając się ogólnouczelnianej opinii, że są to zajęcia nudne i do niczego nie przydatne.
Po drugie - będziecie mieli znikomy wpływ na to kto was uczy i czego (niestety programy nauczania tylko w niewielkim zakresie można nagiąć, a nauczyciela dostaje się z przydziału, przeniesienie do kogoś innego zazwyczaj jest trudne z powodów formalnych, już nie mówiąc o aspekcie czysto ludzkim.)
Po trzecie - UM /oczywiście generalizuję za co bardzo przepraszam/ na ogół zabija w ludziach radość z muzykowania, nieliczne jednostki /czyt. naprawdę świetni muzycy, o mocnym charakterze/ nie dają się stłamsić i uczynić z siebie rzemieślników, w większości absolwenci UM to wyrobnicy i chałturnicy, którzy gonią za przypadkowymi chałturami, aby przetrwać do 1-ego.
Przechodząc do mertitum - uważam, że dużo więcej się skorzystacie wokalnie ucząc się prywatnie, wybierając sobie pedagoga drogą prób i błędów /możliwość podejmowania decyzji co do pedagoga prowadzącego jest sprawą niepodważalną i ogromnie ważną - tu odsyłam do Gwizdka /, jeżdżąc na kursy wszelakie w Polsce i za granicą (nie tylko wokalne, wbrew polskim przekonaniom śpiewak nie tylko powinien umieć śpiewać, powinien być wszechstronnie wykształconym muzykiem!).
Wiem, że taka droga jest dużo trudniejsza i kosztowna, ale proszę, uwierzcie mi, przyniesie Wam więcej korzyści artystycznych, szybsze osiągnięcie dobrej techniki wokalnej, a tym samym uznanie w świecie muzycznym.
Na potwierdzenie jeszcze kilka słów, świetnego krytyka muzycznego, Pani Doroty Szwarcman:
Młody śpiewak po studiach w kraju ma same problemy. Przede wszystkim polski rynek jest płytki i ubogi. Przez lata z wyławiania młodych talentów słynął Stefan Sutkowski, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej, jednak niewiele jest on im wstanie oferować poza praktyką sceniczną. Choć WOK jeździ ze swymi spektaklami po świecie, rzadko się zdarza, by ktoś z zespołu wybił się dzięki temu na wielką międzynarodową karierę.
Piotr Beczała wyjechał z Polski, ponieważ po studiach w Katowicach usłyszał, że w kraju nie ma w zawodzie szans. Aleksandra Zamojska jeszcze w Polsce była nagradzana na konkursach wokalnych, ale te sukcesy pozostały bez echa. Baryton Krzysztof Szumański ukończywszy uczelnię warszawską nie wyjechał od razu, lecz próbował, jak wielu innych: a to koncert, a to rola w WOK czy w Operze Bałtyckiej... Nie szło. Dopiero po kilku latach udało mu się zaczepić w Londynie, w National Opera Studio, instytucji przygotowującej śpiewaków dla sześciu brytyjskich teatrów. I od jesieni nawiązuje współpracę z Covent Garden.
Często jednak, żeby zostać docenionym w świecie, trzeba za granicą uczyć się śpiewu na nowo. Zwłaszcza jeśli w kraju trafiło się na pedagoga konserwatywnego czy wręcz miernego, który potrafi więcej zaszkodzić, niż pomóc.
I jeszcze jeden cytat, tym razem dotyczący nie śpiewu operowego, ale wykonawstwa muzyki dawnej w Polsce (bo jak sądzę wielu z was będzie się przychylać raczej do śpiewania muzyki dawnej).
Dziś sensu i celowości stylowego wykonawstwa muzyki dawnej na ogół w świecie już się nie kwestionuje. Dowodem na to jest choćby rynek fonograficzny, nasycony tysiącami płyt zespołów i solistów hołdujących tej estetyce.Czy jednak i w naszym kraju taki stan rzeczy zyskał powszechną akceptację? Chyba nie do końca. Dla wielu osób związanych z muzyką stylowe granie i śpiewanie pozostaje nadal niezrozumiałą i niebezpieczną fanaberią garstki zapaleńców, dla których, zdaniem sceptyków, sucha wiedza jest ważniejsza od żywego muzykowania lub też jest ucieczką od „prawdziwych” wymagań, jakie narzuca współczesna edukacja. Bardzo często pogląd ten jest prezentowany przez pedagogów – flet prosty traktują oni jako dziecięcą zabawkę, sięgnięcie po dawne skrzypce kwitują lekceważącym machnięciem ręki. Pianiście nie spełniającemu oczekiwań proponują szukanie szczęścia w grze na klawesynie. I, niestety, patrząc na dwadzieścia pięć lat polskiego dawnego muzykowania, trzeba stwierdzić, że sceptycyzm ten nader często znajdował potwierdzenie w rzeczywistości. Zbyt wielu bowiem wykonawcom w naszym kraju, muzyka dawna, rzec można – „uratowała życie”, tzn. pozwoliła jako tako funkcjonować na rynku. Ale nie osiągnęli oni prawdziwego artyzmu. Zbyt często muzycy sięgający po stylistkę przeszłości byli po prostu muzykami słabymi, a ich nieudolne produkcje mogły rzeczywiście wywoływać reakcje powątpiewania i pobłażliwości u tradycjonalistów. W efekcie dziś, gdy doczekaliśmy się wreszcie w tej dziedzinie grona artystów światowego formatu, w dalszym ciągu trzeba przekonywać i argumentować, iż stylowe wykonawstwo muzyki dawnej jest rzeczą jak najbardziej pożądaną. Nie zagraża niczyim interesom, a korzyści przynosi nie tylko tym, którzy są z nim ściśle związani.
(Witold Paprocki, art. z Twoja Muza)
I na sam koniec dobra rada zgredziałej mamuśki:
ZDAWAJCIE NA STUDIA, PO KTÓRYCH BĘDZIECIE MIEĆ FAJNY ZAWÓD, POZWALAJĄCY UTRZYMAĆ SIĘ WAM I WASZYM RODZINOM, A ŚPIEWANIE NIECH BĘDZIE WASZYM
HOBBY NA NAJWYŻSZYM ŚWIATOWYM POZIOMIE.
Wtedy będziecie spokojnie i dostatnio żyć albo z zawodu tzw. wyuczonego albo ze śpiewania /będziecie mieli wybór /.
Howgh, Amen, czy co kto tam woli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
GWIZDEK
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:04, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Człowiek nawet nie wiem komu w szatni kurtke oddaje na uczelni....
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lech
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:31, 23 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
czemu nic tu się nie dzieje??
paluszki wam powykręcało i pisać nie możecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
GWIZDEK
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:30, 10 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
cala prawda o Dziadku
[link widoczny dla zalogowanych]
P.S. czasem trzeba przejsc do nastepnej lub poprzedniej strony
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez GWIZDEK dnia Śro 2:25, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nika
Administrator
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:37, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Brawo Dziadek!!! Specjalista... to brzmi dumnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|